„I have you now..!”

Wzrok ogarnął całość monitorów i sygnalizatorów, stopy opadły na elektryczny orczyk, dłonie prześlizgnęły się przez kilkanaście przełączników by spocząć na drążku i przepustnicy. Automatyzacja ruchów była pełna.

3… 2… 1… MARK!

Dwa Z-95 Headhunter odpięły się od magnetycznych zaczepów.

Dwie lewe dłonie przesunęły dwie przepustnic stosu na FULL otwierając jednocześnie dopalacze. Dwa silniki wywaliły pełną moc prosto w przestrzeń. Dysze płonęły na czerwono.

Dwie srebrne strzały skoczyły naprzód, by po chwili odbić w przeciwnych kierunkach. Ale natychmiast zwinnie zawróciły, by pędzić ku sobie z olbrzymią prędkością. Odległość zmniejszała się w straszliwym tempie. Gdy wydawało się, że rozpędzone, ziejące czerwienią dysz, komety zderzą się, rozeszły się na boki i weszły w walkę kołową.

Kilku kadetów i pilotów bazujących na stacji obserwowało manewry z zapartym tchem. Barman liczył na zysk z zakładów, ale się przeliczył. Każdy chciał obstawić zwycięstwo Starego. Obcy Duros wyglądał co prawda na świetnego pilota, ale nikt nie wątpił, że Stary był „jeszcze świetniejszy”, jak to skwitował jeden z kadetów. I miał rację. Duros walczył znakomicie, ale as Starego, manewr polegający na wejściu półbeczką w odwróconej ćwierć pętli bezpośrednio pod dysze, zakończone sakramentalnym „I have you now..!” zakończył ciekawy pojedynek manewrowy dwóch Z-95.

– Dziękuje panu pułkowniku za ten lot i walkę – Scoundrel z szerokim uśmiechem uścisnął serdecznie dłoń Starego. Nie było w nim widać żadnej złości, raczej szczere zadowolenie i wdzięczność.  – Czytałem o tym manewrze i oglądałem w holonecie dema, ale to zupełnie co innego, niż przeżyć na własnej skórze. Byłbym wdzięczny, gdyby zechciał mi jeszcze pan pułkowniku tylko wyjaśnić kwestię szybkich ukośnych ślizgów lewo – prawo bezpośrednio przed samym wejściem pod dysze przeciwnika. Dla zachęty dodam, że będę panu, podczas wykładu, stawiał kolejki „Starego szmuglera” i „Korribańskiego weterana”..! – uśmiechnął się i wykonał zapraszający gest w stronę kantyny.

– Haha, umiesz przekonywać młody Durosie..! Ale powiem ci, że nie dla trunku zdradzę ci tajniki tego manewru, ale dlatego, że wierzę, iż wykorzystasz go, jak i cały swój kunszt pilotażu, którego ci nie brakuje, w słusznej sprawie. A uwierz mi – tu ścisnął dłoń Overstara  i z zadziwiająca siłą przyciągnął go blisko ku sobie – nadchodzą złe czasy… i będziemy niebawem potrzebowali wielu takich jak ty… – dodał szeptem.

Dwie godziny później, „Szczeniak”, wyremontowany do pełnej zdolności operacyjnej, oderwał się od stacji i, nie tracąc czasu na zbędne manewry, ruszył szybko w kierunku fregaty „Resurgence”.

~ - autor: smugler w dniu 21 listopada, 2010.

Jedna odpowiedź to “„I have you now..!””

  1. co za zaskoczenie! wspaniale miec takich graczy!

Dodaj komentarz